Administracja

Właśnie tutaj możecie zgłaszać wszelkie zastrzeżenia i pomysły, dla których nie ma miejsca w innych zakładkach. Postaram się odpowiadać na Wasze komentarze bez zwłoki i wyczerpująco.
Tutaj także zgłasza się wszelkie urlopy i reguluje kwestie związane z nieobecnościami. 

Z administracją można kontaktować się również drogą mailową:
lisfarbowany@gmail.com

Moderatorzy:
─ administracyjni: zupełne beztalencie, Stark
-  fabularni: Raven Manipilant.

PODSUMOWANIA:

34 komentarze:

  1. Dzień dobry! Widzę, że poszukujecie moderatora... jakie byłyby jego obowiązki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wysyłanie zaproszeń, wstawianie kart postaci, rozwiązywanie błahych problemów, krótko mówiąc - wspomagania administracji w zarządzaniu blogiem. ;)

      Usuń
    2. To ja się zgłaszam, jeśli nadal jest taka osoba potrzebna. Mail: welcomemmaker@gmail.com , GG: 1095696 :)

      Usuń
  2. Proszę o zarezerwowanie wizerunku Harry'ego llolyda. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rezerwuję mordkę Devona Bosticka. c:

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałam zarezerwować buźkę Elizabeth Henstridge dla pani, która właśnie się tworzy. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam :) Przychodzę z propozycją sojuszu i jeżeli zostanie on przyjęty, o ile istnieje taka możliwość, proszę o wysłanie linku do buttonu, który umieszczę w odpowiedniej zakładce. Pozdrawiam!

    http://pierwotni.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciałabym zarezerwować wizerunek Sebastiana Stana dla mojego żniwiarza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zarezerwowany zgodnie z życzeniem ;)

      Usuń
  7. Cześć. Nie minął nawet dzień od opublikowania karty, ba, nie zdążyłam nawet poprawić w niej błędów, a już muszę się z Wami pożegnać. Mam nadzieję, że rozumiecie. Czasami człowiekowi w jednej chwili doszczętnie zawali się życie i musi się na chwilę odciąć. Usunęłam już kartę Elizy i siebie z autorów, więc proszę tylko o pozbycie się linku z zakładki po prawej i zajętego wizerunku. Życzę Wam powodzenia i mam nadzieję, że blog przetrwa długo i będziecie się tu dobrze bawić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie. Wszystko ładnie ogarnę. Współczuję i oczywiście, że rozumiem cała sytuację. Mam nadzieję, że sobie poradzisz. Link usunięty, tak samo jak wizerunek.

      Usuń
  8. Drogi Lisie, zostawiam maila na Twojej skrzynce ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Proponujemy współpracę.
    http://przezyj-apokalipse.blogspot.com/
    Blog w realiach The Walking Dead.

    OdpowiedzUsuń
  10. Sojusz przyjęty, już dodaję was do zakładki Współpraca. – The Circle

    OdpowiedzUsuń
  11. Był 24 kwietnia roku 1164 ery Ophiuchusa, gdy raz na dobre zakończyła się siedmioletnia wojna z mrocznymi elfami z królestwa Shirudrath. Armia króla Drielriana odmaszerowała do Złotego Królestwa Elfów. Radość ze zwycięstwa i nadzieja na lepszą przyszłość dodały nam sił do odbudowy Farrain.
    Szczęście jednak nie trwało długo. Zaledwie dwa lata później miłowana przez poddanych królowa Ava zniknęła bez śladu. Zrozpaczony król robił wszystko, co było w jego mocy, aby odnaleźć swoją małżonkę spodziewającą się potomka, jednak na próżno. Dwadzieścia lat poszukiwań nie przyniosło żadnego efektu. Ruven zmuszony był zaniechać poszukiwań i uznał królową Avę za zmarłą.
    30 października roku 1189 ery Opchiuhusa miał miejsce niespodziewany atak. Dzielnica Farrain leżąca u podnóży gór oraz część Złotego Królestwa Elfów zostały doszczętnie zniszczone. Przez obłoki dymu zobaczyliśmy stworzenia o których istnieniu słyszeliśmy jedynie w legendach. Smoki, nad którymi górowała umiłowana królowa Ava. Gdy uciekaliśmy przed ogniem usłyszeliśmy groźbę, iż każdy, kto pozostanie u boku króla, zginie.
    Jest rok 1191 ery Opchiuhusa. Król rozkazał odnaleźć Wyrocznię, która usunęła jego pamięć o miłości do małżonki. Farrain znów połączyło siły ze Złotym Królestwem Elfów. Sytuacja jest jeszcze gorsza niż trzydzieści lat temu. Mieszczanie stale poddawani są kontroli, a w mieście panuje cenzura. Nasi synowie, bracia i ojcowie opuścili domy, by służyć ojczyźnie. Być może był to ostatni raz, kiedy rodziny ich widziały.
    W tej wojnie nie ma dobra czy zła. Liczy się tylko potęga.

    Przyjmujemy sojusz, Prawo Wojny

    OdpowiedzUsuń
  12. Proszę o usunięcie postaci Anabelli. Z góry dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  13. Stworzone na potrzeby pewnego wątku i nie tylko. Oddaję poniższe informacje wraz ze zdjęciami wczepionymi w napisy, ale przypominam również wcześniej przekazanych zombiaków, które nie zostały jeszcze dodane (dorzucam do nich zdjęcie: klik):

    Dzikie, Lubuskie Knieje
    Po zakończeniu wszelkich ataków, gdy radiacja sięgała zenitu wszelkie lasy, które znajdowały się na terenie dawnego województwa lubuskiego nie pozostało zbyt wiele śladów życia. Natura przejęła tam największe panowanie. Wydaje się, że poziom radiacji przy lasach oraz w środku nich jest nadal bardzo wysokie. Rozciągające się w dużej większości drzewa sprawiają wrażenie rosnących i wyższych niż kilkanaście lat temu. Co za tym idzie napromieniowanie gleby działa na nie odwrotnie niż pierwotnie można, by zakładać. Pośród poszczególnych kniei rozciągają się naturalne i najróżniejsze niebezpieczeństwa. W kniejach żyją niewidywane często i zapomniane. Do endemicznych zwierząt, należą Umpale. Nie spotka się ich nigdzie indziej. O tych zwierzętach, które najczęściej widuje się na zachowanych encyklopediach są zające, wiewiórki, kosy, kukułki, sowy, lisy czy borsuki. Trafienie na jelenie, sarny czy dziki należy do rzadkich widoków, ale nie niemożliwych. Korony kniei zawiązują się ze sobą na tyle mocno, że mgliste i niepewne słońce apokaliptycznego świata nie jest w stanie przebić się przez nie. Podczas burz i wyładowań elektrycznych rośliny zaczynają wykazywać właściwości lecznicze oraz świecą w ciemności. Ziemia drży, a lokalna zwierzyna nie płoszy się w trakcie błysków czy trzasków błyskawic. Tuż po przekroczeniu linii pierwszych drzew panuje grobowa cisza, która z czasem rozdzierana zostaje przez śpiewy najróżniejszych ptaków, następnie można dostrzec przemykające po drzewach wiewiórki oraz biegnące tuż pod stopami piszczące myszy. Kwiaty są jadalne i o dziwo – smaczne. Istnieje jednak ryzyko, że są trujące lub napromieniowane.


    Umpale
    Futerkowe, małe zwierzątka odkryte przez Pietra Orlovsky’ego na terenach Dzikich, Lubuskich Kniei. Nie są to myszy ani tym bardziej króliki. Nie raz uciekają przed obcymi, zmieniając masowo swoje położenie. Nie są jednak płochliwe, a nader ostrożne. Pomrukują, mrużą oczy podczas obserwacji i drapią gdy są bardzo niezadowolone. Ich zaufanie zyskuje się przez kilkanaście tygodni, o ile na to w ogóle pozwolą, ponieważ jest to rzadkością. W wyjątkowych wypadkach istnieje możliwość stopniowego zbliżania się w ich kierunku po kilka metrów, ale nie oznacza to od razu całkowitą akceptację. Umpale nie są głupie ani tym bardziej naiwne. Okazują się bardzo inteligentne i niezwykle złośliwe. Mają dwa oblicza – potulne i bardzo agresywne. W przypadku tego drugiego dochodzi do wielu zadrapań i pogryzień. Jeśli to atak jednego Umpala to można wyjść z tego cało, jeśli całego stada – okazuje się to mniej prawdopodobne. Nie odczuwają lęku przed częstymi burzami na terenach byłego województwa lubuskiego i powszechnymi wyładowaniami elektrycznymi. Umpale rozsiadają się wówczas na gałęziach ze sterczącym futerkiem i wpatrują się w sufity składające się z powykręcanych gałęzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mięsaki – zdjęcie 1 oraz zdjęcie 2
      Mutanty, które na terenach apokaliptycznej Europy są powszechne. Nie określane przez badaczy fauny „zwierzętami” i nazywane „mięsakami”. To skrzyżowanie wilka i wysokiego poziomu radiacji. Wielkie bestie – pozbawione sierści z bladą skórą, mocnymi, zakrzywionymi pazurami i zarysowanymi wyraźnie mięśniami. Podczas polowań okazują się przyszłymi, cichymi zabójcami. Są bardzo szybkie. Mięsaki skradają się za swoją ofiarą, by ostatecznie skoczyć z warkotem nad jej głową, celując w szyję.


      Excelsior
      Nowy ruch religijny nieulokowany w żadnym konkretnym miejscu, choć najwierniejsi tej doktrynie jako dom swej wiary wskazują na północ i morze. Wyznawcy czczącą Excelsiora, który ma ponoć wpływ na wszystko co się dzieje i oczyszcza z radiacji, dając tym samym zdrowie swoim wiernym. Głoszą, że poprzednia wojna, która zniszczyła znany niegdyś świat była inicjatywą Excelsiora, który musiał oczyścić go ze słabych. Wyznawcy tej religii nie wierzą w dobro ani zło, lecz siłę i słabości. Ich obowiązkiem jest walczyć z tym drugim, dlatego największą wartością jest dla nich sprawność w boju i walce przeciwko mutantom, a także ludziom.


      Wermilon
      Sekretna organizacja, która ponoć powstała na ruinach Torunia, której lider – Jacenty Lewicki podróżuje po całym odradzającym się kraju w poszukiwaniu najpotężniejszych ocalałych. Pragną stworzyć nową potęgę nieograniczającą się do wojowników czy buntowników, ale również badaczy, medyków, historyków, oraz „nauczycieli” – tych, którzy posiadają tak rzadkie umiejętności jak pisanie, czytanie i tym podobne. Chcą tworzyć elitę bojową oraz intelektualną. Składanie propozycji przyszłym członkom polega w pierwszej kolejności na zbieraniu informacji na ich temat, w drugiej śledzeniu oraz trzecim pozostawieniu koperty z listem od Lewickiego, który zawiera informacje o miejscu przyszłego spotkania.

      Usuń
    2. Wszystko zostało dodane do Wikipedii :)

      Usuń
  14. Pytania do FAQ (dla wiedzy ogólnej ;)
    1. Jak wygląda sprawa z paliwem? Bo wychodzi na to, że nikt nie powinien go mieć lub posiadać w śladowych ilościach, a niektórzy jeżdżą na lajcie po świecie.
    2. Ubrania. Rozumiem, że to nie epoka kamienna, ale raczej szpilki, garnitury czy inne fikuśne stroje nie są dostępne nawet dla wyżej postawionych przez brak odpowiednich materiałów. Co jest więc dozwolone a co nie?
    3. Jak wyglądają miasta po III WŚ? Czy wciąż znajdują się jakieś ostałe budynki zamieszkiwane przez ludzi czy wszystko zostało doszczętnie zniszczone, a miejsca, gdzie mieszkają ludzie są zbudowane na nowo przez nich?
    4. Czy istnieje jakiś najbliższy wzór świata przedstawionego na blogu w filmach, literaturze etc? Czy można wzorować się np. na Mad Maxie?
    5. Czy prąd istnieje tylko na Śląsku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytania z odpowiedziami dodane do odpowiedniej zakładki. ;)

      Usuń
  15. Karta Maxwell jest gotowa do sprawdzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Musisz mieć na uwadze fakt, że świat 50 lat temu przeżył niemal całkowity reset, więc cała nauka raczej leży i kwiczy, a obecni naukowcy chronią jej pozostałe szczątki przed zagładą. Są pewnie nieco bardziej wyuczeni niż reszta społeczeństwa, ale ciężko wśród nich rozróżnić chemików czy fizyków.
    Jeśli lekko poprawisz kartę pod tym względem, możesz publikować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że tym razem jest wszystko w porządku.

      Usuń
  17. Przyjmujemy sojusz :) Prosimy o dodanie naszego linka bądź banera.
    Akadmeia Istot Ciemności imienia Serge'a Senapusa Chaloux'a we Francji.
    Akadmeia Istot Ciemności

    Nie mogłam znaleźć odpowiedniej zakładki, więc komentuję tutaj. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Na początku był Chaos. Ale nikogo nie obchodzi Chaos - obchodzi nas to, co jest teraz. A teraz każde książki mitologiczne kłamią, ponieważ bogowie wcale nie siedzą spokojnie w swoich światach. Bogowie kroczą wśród ludzi i niekoniecznie im to pasuje. Tak jak my chodzą do pracy lub z nich wylatują, kupują w spożywczaku, piją piwo, palą papierosy i zabierają psy na spacery. A dlaczego to robią? Cóż, dobre pytanie, ale żeby poznać odpowiedź cofnijmy się o dwadzieścia lat wstecz, kiedy to Chaos zwątpił w rodzaj ludzki. Wszyscy zapomnieli o bogach, przestali w nich wierzyć, nawet filmy przestali kręcić. A jak już to słabe, których nikt nie ogląda. Bóstwa wszystkich mitologii świata rozleniwiły się i straciły wolę do uczestniczenia w życiu na Ziemi. Przykładny Chaos postanowił zesłać ich ponownie między ludzi, by ci wrócili do dawnych wierzeń. Jednak coś poszło nie tak… Dawne moce bogów zniknęły, a oni sami stali się ludźmi. Może nieco oszukanymi, ale jednak. Nieświadomi dawni mieszkańcy niebios traktują zesłanie jak karę, żyjąc z dnia na dzień w szarej rzeczywistości Las Vegas. Zapraszamy na sojusz Exiled Gods

    OdpowiedzUsuń
  19. Boston- jedno z największym miast świata. Czemu akurat to miejsce? To przypadek. To akurat będzie opowieść o tym mieście. Pełne życia i pośpiechu. Zasiedlający to piękne miejsce mieszkańcy nawet nie zdają sobie sprawy że na świecie znajduje się aż 1% osób, z możliwościami do robienia czegoś więcej niż tylko życie. Owe osoby nazwane są Nieokreślonymi. Żyjący w niewiedzy kim są, lub już uświadomieni, szukają na siebie sposobu. Nie są to istoty o możliwości przenoszenia gór siłą woli. O nie. Takie zdolności wykształcają się z wiekiem i jakże wielkim doświadczeniem. Kriokineza, lewitacja, czytanie myśli. Niewielkie, lecz niezwykłe rzeczy. Dar zesłany na owe osoby, których genetyka stanęła o krok dalej niż zwyczajnego, przeciętnego człowieka.
    Może sojusz?:)
    http://boston-in-a-different-light.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Proszę o usunięcie Pietra. Dziękuję za wspaniałą zabawę i bardzo wymagająca tematykę :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Proszę o usunięcie elvisa z linków, ale zostaję w fabularnych sprawach ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. [Może sojusz?]

    Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, a świat nie ogranicza się do jednego królestwa…
    Keronia od lat toczy wojnę z Królestwem Wirgini. Połowicznie podbita, skłócona wewnętrznie nie ma wielkich szans. Są tacy, którzy uważając obecną królową za marionetkę, pragną powrotu starej dynastii. Niektórzy organizują ruch oporu, inni dbają o własne życie, o teraźniejszość. Alchemicy, magowie i ścigający ich Myśliwi Ulotnych Energii, skrytobójcze Bractwo Nocy, najemnicy z Kompani Żelaznej Pięści i wolni strzelcy, rozsiana po całym kraju siatka szpiegowska oddana obecnej królowej i popierający poprzednią dynastię Zakon Wśród Wzgórz – to tylko niektóre frakcje.
    W Wirgini królewski skarbiec jest coraz mocniej nadwyrężony trwającą od dziesięcioleci wojną. Zgromadzenie Lordów wciąż nie może wybrać męża dla córki i zarazem jedynego dziecka zmarłego króla, który to stan wydaje się pasować sprawującemu regencyjną władzę namiestnikowi. Wirginia to kraj kontrastów: z jednej strony bogato zdobione, kryte kopułami pałace dla możnych, z drugiej - gliniane miasta o płaskich dachach, w których nietrudno znaleźć targi niewolników. Starzejący się system kastowy, sąsiedztwo niemalże czczonej pustyni i religia, której niektórzy wyznawcy toczą świętą wojnę z niewiernymi.
    Pakty, które podpisała Quinghena wydają się przeszłością. Nikt nie jest pewien, jakie plany ma osadzona w realiach XVII wieku ogromna wyspa, bo „Rybitwa” i inne fregaty skrupulatnie patrolują jej wody terytorialne w obawie przed piratami i gośćmi, którzy nie otrzymali wizy.
    Królestwo Elfów przez lata izolowało się od spraw ludzi. To nie była ich wojna, ich porachunki. A teraz? Czy zburzenie elfiej stolicy było wystarczającym ostrzeżeniem? Po której stronie ostatecznie staną elfy? Czy po tej samej, co zamieszkiwane przez krasnoludy Dolne Królestwo?

    http://keronia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. [Może sojusz?]

    Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, a świat nie ogranicza się do jednego królestwa…
    Keronia od lat toczy wojnę z Królestwem Wirgini. Połowicznie podbita, skłócona wewnętrznie nie ma wielkich szans. Są tacy, którzy uważając obecną królową za marionetkę, pragną powrotu starej dynastii. Niektórzy organizują ruch oporu, inni dbają o własne życie, o teraźniejszość. Alchemicy, magowie i ścigający ich Myśliwi Ulotnych Energii, skrytobójcze Bractwo Nocy, najemnicy z Kompani Żelaznej Pięści i wolni strzelcy, rozsiana po całym kraju siatka szpiegowska oddana obecnej królowej i popierający poprzednią dynastię Zakon Wśród Wzgórz – to tylko niektóre frakcje.
    W Wirgini królewski skarbiec jest coraz mocniej nadwyrężony trwającą od dziesięcioleci wojną. Zgromadzenie Lordów wciąż nie może wybrać męża dla córki i zarazem jedynego dziecka zmarłego króla, który to stan wydaje się pasować sprawującemu regencyjną władzę namiestnikowi. Wirginia to kraj kontrastów: z jednej strony bogato zdobione, kryte kopułami pałace dla możnych, z drugiej - gliniane miasta o płaskich dachach, w których nietrudno znaleźć targi niewolników. Starzejący się system kastowy, sąsiedztwo niemalże czczonej pustyni i religia, której niektórzy wyznawcy toczą świętą wojnę z niewiernymi.
    Pakty, które podpisała Quinghena wydają się przeszłością. Nikt nie jest pewien, jakie plany ma osadzona w realiach XVII wieku ogromna wyspa, bo „Rybitwa” i inne fregaty skrupulatnie patrolują jej wody terytorialne w obawie przed piratami i gośćmi, którzy nie otrzymali wizy.
    Królestwo Elfów przez lata izolowało się od spraw ludzi. To nie była ich wojna, ich porachunki. A teraz? Czy zburzenie elfiej stolicy było wystarczającym ostrzeżeniem? Po której stronie ostatecznie staną elfy? Czy po tej samej, co zamieszkiwane przez krasnoludy Dolne Królestwo?

    http://keronia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń