Cassie Callahan
Dwudziestojednoletnia córka mechanika, która uciekła z Krakowa ze względu na panujący w dzielnicy głód. Drobna złodziejka, parająca się małą brudną robotą, która przynosiła zysk i karmiła głodne żołądki młodszego rodzeństwa. Gdyby sytuacja była inna, a świat nie opanowały potwory i zmutowane rośliny najpewniej szłaby właśnie na jedną z uczelni technicznych, zna się na mechanice, pomagała ojcu naprawiać samochody w przydomowym warsztacie. Gadżeciara, która potrafi tworzyć coś z niczego; od dziecka lubiła kręcić się w otoczeniu elektryków i elektroników.
Uciekła od nudy, szarych domostw i strachu. Weszła w spóźnione stadium kryzysu tożsamości, nie wie czego chce i uparcie tego szuka.
Aktualny cel podróży:
Środek transportu: Frakcja: Pseudonim: |
Warszawa
kradziony Ford E-350 brak Mouse |
Odautorsko
Karta skromna, a to i dlatego, że nie do końca mam pomysł na postać i chcę pozwolić innym wpłynąć na to, jaka Cassie okaże się w rzeczywistości. Jestem otwarta na wszelkie propozycje, zróbmy coś wybuchowego… Dosłownie i w przenośni.
[Już niezbyt długo będzie sama :D]
OdpowiedzUsuńPietro
[Cześć! Miło mi powitać kolejną damską postać na blogu, bo jak widać ─ mamy ich deficyt.
OdpowiedzUsuńJeśli miałabyś ochotę na wątek z Różą, to proponuję, aby dziewczyny spotkały się w jakimś miejscu na drodze do Warszawy, Róża właśnie stamtąd wraca z młodszą siostrą, więc Cassie miałaby zacny cel do okradzenia. ;)]
Róża
[Witam kolejną żeńską postać. Są na wagę złota xD wgl fajne nazwisko, bo sama prowadzę kolesia na innym blogu z tym nazwiskiem ;) chwalić. Mam nadzieję, że się tu zadomowisz, a wątki będą takie, których nie będzie się chciało kończyć ;)]
OdpowiedzUsuńElvis
[Nie wiem dlaczego, ale po przeczytaniu karty miałam ochotę przytulić Cassie. W każdym razie witam kobietkę w postapokaliptycznym świecie i życzę dotarcia do celu bez większego uszczerbku na zdrowiu! c:
OdpowiedzUsuńP.S Nazwisko przypomniało mi bajkę Big Hero 6 <3]
Jas
[Haha ogólnie to on ją aresztuje tylko wtedy, gdy dostanie na nią zlecenie. Dlatego pytam czy Cassie ma jakichś wrogów, którzy chcieliby coś od niej lub odzyskać swoją własność?]
OdpowiedzUsuńElvis
[Czekam na rozpoczęcie niecierpliwie. ;)]
OdpowiedzUsuńRóża
[Już ustaliłyśmy, że będzie to taki Daryl i Beth, ale jednak Mouse ma nie umarnąć i Pietrak musi dołożyć swoich wszelkich starań, by tak właśnie było. Przedstawiłam Ci definicję zombiaków, które będą w tym świecie i oto moje propozycje:
OdpowiedzUsuń1. Pierwsze co przyszło mi do głowy i to jeszcze podczas naszych wstępnych telepatycznych ustaleń, że natknęliby się na terenie ruin Krakowa lub Nowej Huty lub nawet gdzieś na uboczu w okolicach. W tym czasie nasza dwójka znalazła się w najmniej odpowiednim miejscu, ponieważ nieopodal najbliższego kompleksu wojskowego, który w trakcie trzeciej wojny światowej był wypełniony żołnierzami, którzy teraz utknęli tam w znajomej formie zombiaków. Jak wiadomo robią się oni niebezpieczni, gdy zorientują się, że ktoś się obok nich kręci. Przypuszczam, że odważna, ale niezmiennie trochę lekceważąca niebezpieczeństwo (lub nieznająca tego zagrożenia) Cassie wyrusza tam w poszukiwaniu czegoś. Możliwe, że chodzi o samochód. I tu Pietro będzie musiał ją wyciągnąć za fraki z niebezpieczeństwa, w które się władowała. Oczywiście sam narazi się na kłopoty, ale ostatecznie uciekną tym samochodem w stronę Warszawy.
2. Mouse na pewno przygotowywała się do tego, że wyruszy. Możemy ich poznać również w takich okolicznościach, kiedy przemierzałaby pozostałe Centra handlowe, w których na pewno wyrosły na dzień dzisiejszy drzewa i przejęła je w pełni natura, a wiele szklanych drzwi i ścian zostały powybijane. Tam też możemy wsadzić jakiegoś uśpionego mutanta, który przejawia moce bardziej hipnotyzujące i przyciągające nieświadome ofiary blisko siebie, by ten mógł je rozerwać na strzępy. Trzeba być zatem nie tylko ostrożnym, ale i cichym, żeby go nie obudzić. Władujmy ich w zabawę w kotka i myszkę.
3. Nie musimy ich jednak poznawać bezpośrednio na samym początku podróży samochodem. Mamy mnóstwo opuszczonych domów, szop i sklepów, a same drogi najpewniej znajdują się w bardzo opłakanym stanie. Ten samochód mógłby się popsuć. Natrafiłaby na Pietra, który albo byłby pod wpływem jakiejś dziwnej roślinki, trunku Gavriła lub byłby w pełni nakręcony na wszystko co się dzieje. Grunt, że udałoby mu się dokonać niemożliwego. Pomógłby jej naprawić usterkę, a Mouse w akcie wdzięczności postanowiłaby go wspomóc w podróży.]
Pietro
[Pewnie. Te wszystkie pomysły są dla Ciebie i nikomu innemu ich już nie zaproponuję, więc śmiało można je połączyć. Wiesz co? Możemy tak to rozegrać. Pietro, by ją wtedy zauważył i wielce prawdopodobne, że sam wciągnąłby ją do tego wojskowego wozu, żeby schować się tymczasowo w środku lub uciec drugim wejściem i czmychnąć gdzieś dalej. Może do jakiegoś pomieszczenia, żeby przeczekać to ożywienie i agresję zombiaków, a tym samym opracować plan dalszej ucieczki. W innym razie Mouse zawsze może natknąć się w trakcie jakichś obserwacji prowadzonych przez Pietra, zbierania jakiegoś złomu albo przeglądania zasobów jakiejś starej i poniszczonej przez czas oraz zagładę bibliotekę c:]
OdpowiedzUsuńPietro
[Ciężko? E tam c: Jeśli Cassie bywała w Śląsku, a może nawet zajrzała do podziemnego miasta, Jas z pewnością będzie ją kojarzył. Trudno mi zaproponować coś innego, bo mój dzielny rebeliant raczej siedzi pod ziemią, a jak już wylazł, to tylko na trochę i niezbyt daleko od włazu :c]
OdpowiedzUsuńJas
[Janę (;
OdpowiedzUsuńNewsroomu nie oglądałam, po przejrzanych pobieżnie dwóch czy trzech scenach, żeby coś kojarzyć - powiedziałabym, że coś Janka z Mac mieć może (swoją drogą, po zobaczeniu wspomnianych scen stwierdzam, że chyba za oglądanie się wezmę, chociaż seriale to generalnie nie moja bajka).]
[Wybacz, że dopiero teraz odpisuję. Tak to ze mną jest. Sądzę, że ktoś mógłby tęsknić za autem, ale skąd Cas wzięłaby paliwo? A może skończyło by się jej w którymś momencie, utknęłaby na pustyni, gdzie dogoniłby ją Elvis? O ile jeszcze masz ochotę na wątek, to odpisz co myślisz ;)]
OdpowiedzUsuńElvis